po 23,00 zajechaliśmy do domu... jutro rano do pracy :-( nie chętnie się wraca z takich wypraw - przed nami myśl, że znowu trzeba pracować przez 11 miesięcy, żeby wybrać się w nieznane...
tak....to przykre, a najsmieszniejsze jest to, ze przez pierwsze dni człowiek jest bezproduktywny w tej pracy, bo myśli bładza....gdzies tam, daleko :-))