Jest 5.00 rano, wylądowaliśmy.
Krótko trwająca biurokracja (trzeba wypełnić formularz rejestracyjny) i pierwszy oddech w Tadżyku.
Dowiedzieliśmy się sprawnie, gdzie mamy udać się po bilety lotnicze do Khorogu i ruszyliśmy do biura Tajik Air (15 minut pieszką od portu lotniczego). Czekaliśmy do 7.00 aż otworzą kasy biletowe. Byliśmy pierwszymi klientami i cieszyliśmy się, że uda nam się bez problemu kupić bilety do Khorogu. Nasza radość nie trwała jednak zbyt długo - poprosiliśmy grzecznie panią o 2 bilety, na co pani powiedziała: czy jesteście wpisani na listę? Lekko zdezorientowani powiedzieliśmy, że nie - wręczono nam zatem listę oczekujących i mogliśmy się na nią wpisać... i tu kolejna niespodzianka! na liście było ponad 70 osób! (samolot zabiera raz dziennie 17 osób!)... lekko zasmuceni powiesiliśmy nasze głowy na ladzie przed okienkiem żebrząc oczyma o bilety ;) pani kazała nam jednak odejść i czekać ewentualnie na swoją kolej. Liczne prośby jednak poskutkowały i po kolejnej godzinie bilety mieliśmy już w rękach. Bilet kosztuje 90$ od osoby. Ale niespodzianek końca nie było... pobiegliśmy szybko na lotnisko, bo samolot miał za chwilę odlatywać, a tam pan wskazuje nam, że na bilecie widnieje info o możliwości przewiezienia tylko 10 kilogramowego bagażu! nasze miały odpowiednio 23 i 20 kg. Tu jednak odbyło się bez próśb - pan wskazał gestem, że to załatwimy, wybił kwotę na kalkulatorze i kazał być cicho - zapłaciliśmy 60 TS (~45zł) i już byliśmy w drodze do samolotu w Khorog!